Forum dyskusyjne ludzi z Bartodzieji
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Humorek!!Na długie lutowe wieczory :) Miłej lektury... :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bartodzieje Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dawo
Gaduła



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Blok 56

PostWysłany: 23 23, 15 Lut 2006 
Temat postu: Humorek!!Na długie lutowe wieczory :) Miłej lektury... :)

To jest prawdziwa historia. I pisała o niej lokalna gazeta a nawet Jay Leno (znany Talk Show) wspomniał tym.
To było olbrzymie wesele na około 300 osób.
Po uroczystościach kościelnych, podczas przyjęcia, pan młody wszedł na podium i podszedł do mikrofonu, żeby przemówić do zgromadzonych gości.
Powiedział, ze chciałby podziękować wszystkim za przybycie i za wsparcie podczas wesela, szczególnie, ze niektórzy przybyli z daleka.
Szczególnie chciał podziękować rodzinom panstwa młodych za przybycie i nowemu teściowi za zorganizowanie tak wspaniałego wesela.
Chciał podziękować wszystkim za przybycie i prezenty i wszystko. Powiedział, ze chciał dać każdemu specjalny prezent tylko od niego.
Dlatego przykleił pod siedzeniem każdego krzesła kopertę.
Powiedział, ze to prezent dla każdego i poprosił, żeby wszyscy otworzyli koperty.
W każdej kopercie znajdowało się zdjęcie o rozmiarach 8x10 przedstawiające drużbę kochającego się z panna młodą.
Miał on podejrzenia co do tych dwojga i wynajął prywatnego detektywa, żeby zbadał sprawę kilka tygodni przed ślubem.
Potem stal na podium jeszcze przez parę minut obserwując reakcje tłumu, po czym odwrócił się do drużby i powiedział "F.. you" (nie wymaga tłumaczenia), potem odwrocił się do panny mlodej i tak samo powiedział "F... you"
a potem skierował do oszołomionych gości
"Spadam stad".
Zaraz w poniedziałek załatwił anulowanie ślubu.
Podczas gdy większość z nas zerwałaby zaręczyny zaraz po odkryciu prawdy o romansie, ten facet przeszedł przez cale przygotowania i uroczystość jak gdyby nigdy nic.
Jego zemsta: rodzice panny młodej zapłacili 32.000$ za przyjęcie dla 300 gości.
Poinformował wszystkich o tym co się stało.
Ale najlepsze ze wszystkiego, sponiewierał reputacje panny młodej i drużby na oczach ich wszystkich przyjaciół i całej rodziny: rodziców, braci, sióstr,dziadków, siostrzenic i siostrze etc.
Ten facet ma jaja.
-------------------------------------------------------------------------------------
oto kilka ciekawych cytatow od "lysego",zart oczyeiscie,ale to sa prawdziwe rozmowy policji polskiej
Tokarza 5 : jakiejs kobiecie wyrwali dziecko z wózka i bawia się w
berka.

- 00 od 09.
- Przyslij mi tu grupę, bo na ulicy leży facet i wyglada, że mu cos
strzeliło do głowy.
- Co takiego !?
- Nie znam się na tym, ale wygląda mi to na dwie kule kaliber 9mm.

- 07 do 00.
- Podjedz pod domy towarowe, tam czai się nasza obserwacja i bija ich
chuligani. Trzeba im pomóc.

- Na placu Zgody stoi czerwony Zaporożec z niemiecki znakami bojowymi,
zobacz co to jest.

- Oskar 210, chciałbym przypomnieć, że nie wolno używać słów przez
stację!
- To jak mam mówić?

- 03 do 3274.
- Czy mogę cos dla ciebie zrobić?
- Przytul mnie czule.

- Oskar 313.80, przed chwila sprzed komisariatu skradziono radiowóz,
oznakowany. Wyglada tak, jak każdy inny.

- Wał Miedzeszyński-Fieldorfa, tam jakis nachlany łazi, samochodom w
jezdzie przeszkadza. Nadaj mu kierunek.

- Ostrobramska przy P.C.O, na pasie zieleni leży.
- Uuuu... ten pijaczek nie ma sił się ruszyć, tu trzeba trójek.
("trójki" - 3033 - policyjna Nyska do zbierania pijaków, zawozi ich do
izby wytrzezwień)
- Trójki?
- Tak, zgłaszam się.
- Podjedz i zabierz leżaczka do Betlejem.
- No cóż, taki los taksówki bagażowej.

- Przy mieszkaniu leży i spiewa.
- Może artysta?
- Własnie, 65 sprawdz, czy go do izby, czy na festiwal.

- Podjedz na 607, tam kolizja i winny jest, ale się nie zgadza, chce
policji. Przynajmniej za 500 - Zobacz tego pana XXXX i sprawdz, czy ma
prawo jazdy.

- Pisz: 9 kwietnia, ul. Chałubińskiego, 1.5 promila, zabrane prawo jazdy
i zaraz potem, w maju w Wołominie, 1.1 promila, zabrane drugie prawo
jazdy.
- Może ma fabrykę?

- Oskar 220, podaję komunikat za pojazdem: Mercedes pięćsetka, czarny,
numer rejestracyjny XXXX, tym samochodem porusza się mafia z Wołomina.
- No, no, nie mów tak, oni maja lepsza łacznosć z nami niż my ze soba.

- Podjedz Wiatraczna XXXX, tam jakiejs kobiecinie wybili szybę i sprawcy
ponoć sa w parku i ona ci wskaże.
- Wiatraczna w penetracji wynik negatywny. Pouczono: do szklarza.

- Kiedy wreszcie dowieziesz zatrzymanego do prokuratury? Tam czekaja już
3 godziny!
- Jak tylko pomocnik dowiezie mi benzynę tramwajem.
- Gdzie stoisz ?
- Nie wiem, nigdy tu nie byłem.

- Przy Belwederskiej jest konkurs na najlepszego policjanta, bodajże z
ruchu drogowego, tam sa próby kierowania ruchem i korek się robi
straszny!
--------------------------------------------------------------------------------------
*"Elżbieta T. powiedziala mi ustnie, że mąż często ją bije, lecz gdyby nawet ją zabił, to i tak nie pójdzie na niego ze skargą na policje"
*"Na miejscu wypadku ustalilem, ze ofiarą potracenia przez samochód jest Agnieszka D. c. Stanislawa, lat 9, zamieszkała w Lutczy, panna, bez zawodu i bez przynależności partyjnej(...). Sprawcy wypadku oraz ofierze - Agnieszce D, lat 9 pobrano krew do badań na zawartość alkoholu"
*"Rano denat pojechał do pracy w hucie. Po pracy wrócił pijany, pobił żonę taboretem i zaraz poszedł spać. Nazajutrz żona denata zgłosiła na posterunku, że denat nie żyje(...)"
*Z opinii sołtysa wsi, wystawionej notorycznemu chuliganowi: "W miejscu swego zamieszkania Kazimierz C. cieszy się bardzo dobra opinia. Wprawdzie czasami upija się do nieprzytomności, ale leży wtedy spokojnie na drodze i nikogo nie zaczepia. Dlatego chuliganem w naszej wsi nie jest i cieszy się u nas dobra opinią(...)".
*"Wyżej wymieniony Obywatel był wyraźnie pod wpływem alkoholu, gdyż zataczał się na nogach. Ponadto dowodem jego nietrzeźwości był fakt, ze idąc aleją przytrzymywał po kolei każde drzewo".
*Z notatki służbowej plutonowego MO: "Na miejscu zdarzenia stwierdziłem, że u Grzegorza P. w wyniku porażenia prądem elektrycznym nastąpił śmiertelny zgon"
*"Na trawniku w Rynku leżał jak zwykle obok ławki znany mi Zygmunt J. Wymienionego Obywatela nie legitymowałem, gdyż znam go osobiście, a i tak wymieniony nie nosi przy sobie dowodu osobistego, wiec legitymowanie nie miałoby najmniejszego celu. Podany mu probierz trzeźwości nie zmienił koloru warstwy wskaźnikowej, ponieważ Zygmunt J. nie był w stanie nadmuchać w probierz".
*"W czasie kontroli meliny u Obywatelki Joanny H. zastałem siedząca na krześle sąsiadkę, lecz innych rzeczy pochodzących z kradzieży nie ujawniłem".
*"Podejrzany Witold W. dokonał czynu lubieżnego w ten sposób, że podczas imienin będąc pod wpływem alkoholu uchwycił Mariole F. za jej przyrządy płciowe. Pokrzywdzona nie będzie składać wniosku o ściganie".
*Fragment notatki służbowej z 1967 roku: "W dniu dzisiejszym wymierzyłem mandat karny w wysokości 100 (słownie sto złotych) Obywatelowi Janowi R. za to, że wjechał do miasta koniem osranym jak krowa".
* Fragment protokołu oględzin miejsca włamania: "Na miejscu zdarzenia ujawniono na posadzce ślady błota pochodzace najprawdopodobniej od czubków butów ludzkich".
* Fragment notatki urzędowej: "Podczas służbowej interwencji w restauracji Glorietta będacy w stanie nietrzeźwości Łukasz H. powiedział do mnie i sierżanta Marka H., że obaj jesteśmy glupsi, niz ustawa przewiduje. Ponieważ wymieniony nie potrafił dokładnie wskazać o jaka ustawę mu się rozchodzi, dlatego byliśmy zmuszeni użyć w stosunku do Łukasza H. pałki służbowej(...)".
* "(...)Nadto wyrażam uzasadniona obawę, że ściaganie dalszych rat alimentacyjnych z osoby Wacława D. moze natrafić na pewne trudności, ponieważ do naszego Posterunku MO nadeszła wiadomość ze Stargardu Szczecinskiego, że Wacław D. aktualnie się powiesił(...)".
*Z notatki służbowej członka ORMO: "(...) Za odstapienie od czynności służbowych podejrzana o nielegalny wyrób spirytusu Genowefa T. zaprponowala mi do wyboru: pełne wiadro wysoko procentowego bimbru albo stosunek z jej osoba, przy czym ja w tym dniu na stosunek z jej osoba nie miałem większej ochoty(...)".
* Z notatki służbowej: "52-letnia Karolina W. będac na przyjęciu weselnym w Siedliskach zaczęła znienacka tańczyć na parkiecie solo i zarzuciwszy sobie spódnicę na głowę, ukazała swoje grube nogi pokryte żylakami, czym wywołała powszechne zgorszenie wśród wszystkich weselników(...)".
*Z notatki służbowej dzielnicowego Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w B.: "Izabela J. zgłosiła dziś w tut. Komendzie, że niejaki Seweryn G. wracajac po pijanemu z dyskoteki w restauracji Carpatia dopuścił się wybryku nieobyczajnego wobec nieletnich dziewczat, gdyż okazywał im publicznie swe dewocjonalia(...)".
* "Rozalia W. żona znanego bimbrownika Tadeusza W. zeznała, że jej maż, zanim umarł, powiedział 20 lat temu, że natychmiast przestanie pić, gdy tylko dostanie pijackiej czkawki, ponieważ nigdy jej nie dostał, więc pił cale życie(...)".
*"Władysław B. będąc w stanie głębokiego upojenia alkoholowego dostał ataku białej gorączki, gdyż pociął się po rękach nożem rzeźnickim i wygrażał nim wszystkim domownikom. Poza tym nie był agresywny(...)".
*Z notatki służbowej posterunkowego kaprala Franciszka S: "Edward J. powiedział mi, iż doszedł do wniosku, że produkowana obecnie wódka czysta skażona jest szkodliwymi dla zdrowia trującymi środkami chemicznymi, które powodują ślepotę, dlatego z dniem dzisiejszym przerzucił się na wodę brzozową i denaturat, jako znacznie zdrowsze".
*"Remigiusz P. zapytany przeze mnie, z jakich przyczyn jechał dziś dużym fiatem torami kolejowymi zamiast drogą publiczną, narażając się na ewentualne spotkanie z pociągiem towarowym - odpowiedzial mi, że żaden pociąg mu nie straszny, a ponadto do miejscowosci, gdzie zdążał wraz z pewną panią, nie ma dobrej drogi, tylko same wertepy, dlatego wybrał jazdę orami kolejowymi(...)".
*Około dwóch tygodni temu denat Dariusz J. pobił się w restauracji Wierchy<< kategorii III z Zenonem G., po czym zbiegł. Przez następne kilka dni denat był widziany na melinie u Antoniny F., gdzie wyczyniał rożne figle, aż w dniu wczorajszym denat zmarł, gdyż zatruł się śmiertelnie denaturatem(...).
* Z notatki służbowej z 1971 roku: "Zapytany przeze mnie Maciej K. dlaczego wraca dziś do domu rowem melioracyjnym, a nie drogą publiczną, jak normalni ludzie, ten odpowiedział mi, że robi tak zawsze, gdy nieco wypije. Szanuje bowiem przepisy kodeksu drogowego i nie chciałby komplikować ruchu pojazdów na drodze publicznej. (...)Wydaje mi sie, że Maciej K. postępuje słusznie, bo gdyby wszyscy pijani tak robili, nie byłoby tylu pieszych rozjechanych przez samochody(...)".
* "(...)Do Pawła G. przyszedł w nocy jego kolega z pracy i przewrócił telewizor kolorowy, ktory był spity jak świnia(...)".
*Fragment notatki służbowej z 1978 roku: "Przesłuchiwany Lesław S., ktory zasnął w swym samochodzie na przejeździe kolejowym w miejscowości R., wyjasnil mi, że to nie alkohol spowodował jego zaśnięcie, lecz śpiączka afrykanska, której nabawił się pięć lat temu przebywając na kontrakcie w Libii. zaproponował mi, abym nie dawał więcej dowodów swojego nieuctwa, lecz pouczył się medycyny afrykańskiej(...)".
*Ze skargi obywatela Marka W do komendanta MO w H.: "Mam pretensje do st. sierz. Bolesława W. za to, że wypałował mnie wczoraj, kiedy wracałem nocą z dyskoteki w H., a biała pałka, którą mnie wypałował była brudna(...)".
*Z zeznań Katarzyny P., lat 46, wlascicielki meliny w X: "Po wypiciu dwóch butelek wina Włodzimierz L. uniósł moje nogi wysoko do góry (pod sam sufit) i naruszył żyrandol w pokoju, który upadł. Żądam kategorycznie zwrotu wartości tego żyrandola, który upadł(...)".
* Z notatki urzędowej z 1979 roku: "(...)Franciszek R. wycofał dziś swe zawiadomienie o zuchwałej kradzieży swojej sztucznej szczęki, bowiem babka klozetowa, czyli pisuardessa w restauracji Krakowiak<<, znalazła sztuczną szczękę wyżej wymienionego w ubikacji, którą Franciszek R. przez własną nieuwagę wyrzygał w dniu wczorajszym wraz z obiadem, przekąską i pół litrem wódki żołądkowej gorzkiej(...)".
* Z zeznań Agnieszki T., pokrzywdzonej w sprawie o zgwałcenie: "Nie mam nic do zarzucenia Pawłowi S., poniewaz po obnażeniu mojej osoby był tak spity, że nic mi nie uczynił(...)".
*Z zeznań inwalidki 31-letniej Lidii A.: "Zeznaje, ze Seweryn S. jest człowiekiem na wskroś obrzydliwym, ponieważ w dniu wczorajszym usiłował lubieżnie obnażyć mi moja sztuczną nogę , którą jest proteza, natomiast nie usiłował nawet dotknąć mojej prawdziwej nogi(...)".
*"Tadeusz G. trzymał w ręku trzepaczkę, którą na oczach mieszkańców i dzieci oraz wychodzącej za szkoły młodzieży wyprawiał niesamowite orgie(...)".
*"W ostatnią niedziele wracający z kościoła ludzie powiadomili tutejszy Posterunek MO, ze na trawniku obok kościoła leży spity do nieprzytomności Eugeniusz J. i ksiądz proboszcz bardzo prosi, aby go stamtąd uprzątnąć. Natychmiast udałem się na wskazane miejsce i stanowczym tonem wydąłem spitemu do nieprzytomności polecenie, aby natychmiast zmienił miejsce wylegiwania się. On odpowiedział mi bełkotliwie, ze nie zna przykazania, ktore by nakazywało mu stać na baczność pod kościołem i bezczelnie leżał dalej".
* "W dniu 17 kwietnia 1980 roku z polecenia oficera dyżurnego udałem się na ulice Partyzantów, gdzie nietrzeźwy Jarosław R. oddawał prywatnie mocz i inne ekstramenty fizjologiczne, co czynił w biały dzień publicznie pod oknami budynku Komitetu Miejskiego PZPR. Wezwałem go, by natychmiast zaprzestał tych czynnosci, lecz na moje wezwanie Jarosław R., zareagował negatywnie(...)".
*Fragment protokołu przesłuchania Seweryna M., podejrzanego o zgwałcenie Violetty K.: "(...)Zeznaje, że nigdy w życiu nie miałem zamiaru zgwałcić Violetty K, lecz ta kur*a dobrowolnie mi się podłożyła, więc sama sobie zawiniła. Wyjaśniam również, że ta cała afera ze zgwałceniem to wredna robota jej matki-Karoliny K.(również stara kur*a), która od pewnego czasu usilnie i osobiście chce się ze mną przespac, lecz ja nie tknąłbym tej maszkary bez zembów bez wypicia przynajmniej jednego litra wódki(...)".
* Z akt sadowych sprawy rozwodowej w Sądzie Rejonowym w S.: "Moja żona Danuta P. od dłuższego czasu całkowicie uniemożliwia nasze współżycie seksualne poprzez grę na flecie, zwłaszcza w godzinach nocnych, co w moim przypadku jest niedopuszczalne i szkodliwe. Moje prośby, by zaprzestała gry na flecie, w czasie kiedy powinna ze mną spółżyć, nie przyniosły pożądanego skutku. Dlatego nie widzę dalszych szans na współżycie z tą fleciarą...)".
* Fragment notatki służbowej do Służby Bezpieczeństwa: "Ob. Wladyslaw W. do ustroju socjalistycznego i obecnej rzeczywistości ustosunkowany jest bardzo pozytywnie. Tylko jeden raz podczas meczu piłkarskiego wykrzykną Precz z komuną<<, lecz wówczas prawdopodobnie był pijany i nie można tego brać poważnie. Będzie dobrym kandydatem na członka PZPR(...)".
* Fragment protokółu oględzin miejsca samobójstwa: "Kiedy wraz z prokuratorem przybyliśmy na miejsce znalezienia wiszących na drzewie zwłok 46-letniego Michała B. stwierdziliśmy w obecności dwóch obiektywnych swiadków, że samobójca nie żyje i samobójstwo to zakończyło się dla niego śmiertelnie(...)".
* Z notatki służbowej plutonowego Waldemara J.: "Po powrocie Sebastiana Z.z zakładu karnego po odbyciu kary pozbawienia wolności za gwałty wezwałem go do tutejszego Posterunku MO i przeprowadziłem z nim rozmowę profilaktyczno - ostrzegawczą, w czasie której radziłem, aby raczej unikał kontaktów seksualnych z kobietami, które wcześniej zgwałcił. Wymieniony oświadczył mi, że już nie ma zamiaru gwałcić kobiet, które wcześniej zgwałcił(...)".
*Z notatki służbowej st. sierżanta Władysława M.: "Waleria S., konkubina znanego złodzieja i alkoholika Karola W., zamieszkała przy ulicy Kazimierza Wielkiego stwierdziła, że jej Karolek ostatnio znacznie się poprawił, gdyż przez cały Wielki Tydzień nie wypił nawet jednej szklanki denaturatu. Dopiero w lany poniedziałek<< upił się, ale nie denaturatem, tylko bimbrem. Nikogo jednak tym razem nie pobił, gdyż przewrócił się na podłogę i przespał się na niej spokojnie do samego rana(...)"
*"Władysław Z. - dróżnik kolejowy zapytany przeze mnie ,dlaczego w nocy z soboty na niedzielę spał w swej budce pijany na służbie odpowiedział mi, że to nieprawda, gdyż przez całą służbę wykonywał czynności służbowe. O ile jednak zdarzy mu się, że musi na służbie wypić, to również jest to czynność służbowa(...)".
*"Do tutejszego posterunku MO zatelefonowała Eugenia L. mówiąc, że jej mąż Franciszek nie będzie mógł w dniu dzisiejszym zgłosić się na przesłuchanie w charakterze podejrzanego, ponieważ przebywa w szpitalu, gdzie będzie poddany ciężkiej operacji p r o s t y t u t y".
*Z notatki urzędowej posterunkowego plut. Michała B.: "Z Dorota F., młodociana prostytutka rejestrowana przez Wydział Kryminalny KWMO w K., przeprowadziłem dziś rozmowę profiklaktyczno - ostrzegawczą, aby już więcej nie łajdaczyła się ze skinami w parku na ławce, gdyż rozprasza to uwagę osób spacerujących. Pouczałem ją, że może sobie czynić nierząd w burdelu albo w swoim domu, jak czynią to wszyscy porządni ludzie(...)".
*"W dniu 29 maja 1979r.podczas nocnej służby spotkałem na ul. Franciszkanskiej znanego złodzieja Zygmunta P., który o godzinie 1.20 bez określonego celu wałęsał się po mieście. Po dokładnym potwierdzeniu jego danych personalnych poleciłem mu natychmiast się rozejść(...)".
* Fragment notatki służbowej plutonowego Edwarda W. z posterunku MO w J., dotyczący zajścia na wiejskiej zabawie tanecznej (1972 r.): "Kiedy zapytałem podchwytliwie Tadeusza G., w jakim celu wyprowadził z zabawy do lasku Barbarę B. i rozebrał ją do naga, on odpowiedział mi podchwytliwie, że nie wie. Wskazuje to dobitnie na jego podchwytliwy charakter(...)".
*Fragment zeznań 21-letniej Beaty R., pokrzywdzonej w sprawie o zgwałcenie w czasie przyjęcia weselnego: "Prawda jest, ze Robert W. zgwałcił mnie kilkakrotnie podczas tego wesela, lecz nie był zbyt złośliwy w stosunku do mojej osoby, gdyż nie wyczyniał żadnych innych ekscesów, co mogłoby urazić moją godność oraz honor(...)".
*Wspólnie z psem służbowym podjęliśmy pościg.
*W czasie przesłuchania ujawniono w szafie sutannę, a pod łóżkiem śpiącego księdza.
*Podejrzany zakopał poszlakę w ogródku.
*Chęć wypicia wódki wynikała z jego choroby po wcześniejszym przepiciu.
*Ja stałem ze swoim kolegą przed kinem i rozmawiałem, ale nie powiem o czym, bo nie chcę o tym powiedzieć, nie wiem dlaczego nie chcę powiedzieć o czym rozmawialiśmy z kolegą przed kinem.
*Ponieważ poza dwoma funkcjonariuszami policji nie było nikogo w pobliżu ukradłem ten motocykl.
*Tego dnia pełniłem służbę patrolowa razem z /.../. W pewnym momencie przechodząc koło parkingu nie strzeżonego zauważyliśmy pięciu podejrzanych osobników kręcących się przy samochodach. Gdy podeszliśmy bliżej to powiedzieli do nas "Spierdalajcie stad!", co niezwłocznie uczyniliśmy.
*W rowie leżały zwłoki mężczyzny - prawdopodobnie trup.
* W dniu 15 lipca żona do domu sprowadziła osobnika o imieniu Józef, który tej nocy spał z moją żoną. Co się tyczy mnie to ja zawsze pracuję na noc. Wtedy po przyjściu do domu zauważyłem osobnika i zapytałem się jej co to za człowiek. Żona powiedziała, że to nasz krewny. Od tej pory Józef zamieszkał z nami na stale
--------------------------------------------------------------------------------------
10 KATEGORII kierowców powodujacych najwieksze zagrozenie:

1. Dresiarz za kolkiem - 6%

Opis osobowosci;
Zwykle osobowosci brak, choc wystepuja tutaj szczatkowe
cechy takie jak zlosliwosc, sklonnosc do brutalnosci i uzywek.
Prawie nie wystepuje w wieku powyzej 35 lat, gdyz naturalna
selekcja i przydrozne drzewa ograniczaja znaczaco populacje.

Glowne wady i zagrozenia:
- zachowuje sie jak krol szosy, wynika to z poczucia
wyzszosci wobec reszty (myslacej) swiata,
- wyprzedza na trzeciego,
- zajezdza droge,
- omija korek i kolejke do skretu na kazdy mozliwy sposob,
- bardzo nadmierna szybkosc,
- wszystkie inne zagrozenia wynikajace z ograniczonej
wyobrazni i niskiego IQ.

Ulubione samochody;
Zaleznie od zasobnosci portfela, ale na pewno nie bedzie to
Wartburg kombi.
Autko musi byc szpanerskie, nawet jesli jest tanie. Nawet
maluch bedzie mial przyciemniane szyby, spojler, plyte CD
na lusterku (obowiazkowo!) i duza naklejke w obcym jezyku
(tresc nieistotna, najczesciej PIONEER) a jak starczy forsy
to i neonowki pod podwoziem...
Wewnatrz sprzet grajacy musi byc najlepszy (czytaj: z
najwieksza liczba migajacych lampek) i glosniki skierowane
na zewnatrz, zeby wszyscy wiedzieli, ze jedzie nie byle kto.
Bardziej zamozni Mlodociani uzywaja samochodow lepszych
marek dochodzac nawet do BMW. Jest tez pewna zasada:
im lepszy samochod tym mniej ozdobnikow - po prostu nie
sa juz wtedy konieczne do necenia panienek.

2. Zoltodziob - 3%

Opis osobowosci
Jest to osobnik zaraz po kursie prawa jazdy wiec moze to byc kazdy
rodzaj osobowosci. Zwykle po przejechaniu pierwszego tysiaca
kilometrow zamienia sie w normalnego kierowce lub przechodzi
do innej kategorii z listy.

Glowne wady i zagrozenia;
- zbyt mala predkosc,
- nieprzemyslane manewry,
- jazda bez swiatel,
- klopoty z manewrowaniem po zatloczonym skrzyzowaniu.

Ulubione samochody;
Nie ma reguly. Najczesciej taki, jaki rodzice przeznaczaja na straty.

3. Sixa - 4%

Opis osobowosci;
Zenska odmiana Zoltodzioba. Przedstawicielki tej grupy najczesciej w
prostej linii przechodza do grupy nr 4. Jesli uda sie im wyjsc poza
liste - prosze o kontakt listowny celem zlozenia osobistych gratulacji

Glowne wady i zagrozenia
- zbyt mala predkosc,
- bezsensowne manewry,
- jazda bez swiatel,
- klopoty z manewrowaniem po zatloczonym skrzyzowaniu,
- hamowanie na zakrecie, etc.

Ulubione samochody;
Male, poniewaz zbyt odlegle fragmenty moglyby zostac zapomniane podczas
parkowania lub zakrecania.

4. Kobieta za kierownica - 46%

Opis osobowosci;
Matka, zona, kochanka.

Glowne wady i zagrozenia;
Poza wadami wymienionymi w pkt. 3 dochodza inne, ktore przy sixie mozna
było przemilczec, ale tutaj juz nie. Temat - rzeka;
- niemal cala uwage pochlania jej strona techniczna prowadzenia
samochodu,
- trzyma sie kurczowo srodka jezdni,
- uzywa lusterek wylacznie do poprawiania make-up?u,
- wlacza lewy kierunkowskaz i skreca w prawo,
- zero kontaktu z innymi uzytkownikami drogi, brak reakcji
na standardowe znaki dawane reka lub swiatlami (?Co tak
smiesznie miga??),
- obserwuje tylko waski fragment drogi przed maska,
- nagle hamuje (np. tuz przed skrzyzowaniem gdy zapala
sie zolte swiatlo),
- predkosc uzaleznia od aktualnego nastroju a nie od warunkow,
- zero wyobrazni i przewidywania,
- wjezdza na skrzyzowanie mimo, ze nie moze z niego
zjechac i oczywiscie zostaje na nim przez kolejna
zmiane swiatel tworzac korek,
- blokuje szybki pas, bo za 5 kilometrow skreca w lewo,
- po dlugim oczekiwaniu na drodze podporzadkowanej w
koncu zamyka oczy, zaciska dlonie na kierownicy i... rusza. Bum,
- stwarza zagrozenie nawet po opuszczeniu samochodu
potrafi go bowiem zaparkowac na srodku skrzyzowania,
lub 5 cm od otwierajacych sie na zewnatrz drzwi czyjegos domu.

Ulubione samochody;
Nie rozroznia marek. Zwykle male lub srednie, czasem
(gorzej) wieksze.
Uwaga!!: Do kobiet za kierownica rzadko zaliczaja sie tez
niektorzy mezczyzni.
Sa to przypadki beznadziejne ale i nieliczne przez co nie chce
sie dla nich tworzyc oddzielnej kategorii ?du*a Wolowa?.

5. Kapelusznik - 9%

Opis osobowosci;
Drobnomieszczanin, w weekendy zwany tez niedzielnym kierowca.

Glowne wady i zagrozenia;
- zbyt wolna jazda, czesto najszybszym pasem,
- brak reakcji na sygnaly swietlne,
- anemiczne acz niesygnalizowane manewry,
- przyprawiajace innych o ataki bluznierstwa dojezdzanie na
luzie do skrzyzowania,
- przestrzeganie ograniczen predkosci.

Ulubione samochody;
Wszystkie modele Skody, srednie i male Fiaty.
Uwaga: Skarcony uzywa brzydkich wyrazow.

6. Weteran szos - 11%

Opis osobowosci;
Jezdzi samochodem tak dlugo, ze powinien nauczyc sie juz paru
podstawowych rzeczy, a sie nie nauczyl. Zna wszystkie potrzebne mu drogi
na pamiec.
Wszelkie zmiany pierwszenstwa i objazdy traktuje jako zlosliwosc Zarzadu
Drog Miejskich wobec jego osoby.

Glowne wady i zagrozenia;
Wszelkie zagrozenia wynikajace ze zlego stanu technicznego samochodu i
wlasciciela.

Ulubione samochody;
Stare trupy odziedziczone po przodkach ktorzy zgineli w kampanii
wrzesniowej.

7. Rolnik przejazdem w miescie - 3%

Opis osobowosci;
Rolnik przejazdem w miescie. Noca nosi nazwe cicho-ciemny, bowiem- zapala
swiatla dopiero na wyrazne zadanie policjanta. Zaraz potem zreszta gasi.

Glowne wady i zagrozenia;
- niemoznosc zrozumienia, ze w Fiata 125 wchodzi tylko
5 osob i - 50 kg burakow, a kazdy dodatkowy burak
stwarza ryzyko, ze samochod zapadnie sie pod wlasnym
ciezarem,
- brak zrozumienia dla obowiazku wlaczania w nocy swiatel przy
jednoczesnych podwyzkach cen elektrycznosci,
- nieumiejetnosc poruszania sie po ulicy szerszej niz 6 metrow,
- ignorowanie wszelkich objawow niesprawnosci samochodu,
- nieznajomosc znakow drogowych i przepisow.

Ulubione samochody;
Fiat 125, Syrena, Wartburg, Zuk, Tarpan - obowiazkowo
przerdzewiale na wylot.
Uwaga: Nie draznic! Na wszystkie pytania przytakiwac!
Rozdrazniony zawola kolegow i zablokuja cala droge.
Kilka razy akcja taka rozszerzyla sie na caly kraj.

8. Polski chamek 12%

Opis osobowosci;
Cham pospolity. Ma klopoty z czytaniem, pisaniem i liczeniem.
Jego zachowanie wynika z checi odreagowania na
upokorzenia codziennosci.

Glowne wady i zagrozenia;
- zajezdza droge,
- nie przepuszcza nawet jesli nic mu to nie szkodzi,
- wciska gaz, kiedy probujesz go wyprzedzic, a jak
zrezygnujesz ? - zwalnia,
- omija korek i kolejke do skretu na kazdy mozliwy sposob,
- i wiele innych, ktore jego maly mozdzek wymysla on-line.

Ulubione samochody;
Brudne.

9. Procentowiec - 2%

Opis osobowosci;
Pijak - minimum 4 piwa przed jazda.

Glowne wady i zagrozenia;
Wszelkie zwiazane z pomrocznoscia jasna.

Ulubione samochody
W jego stanie - bez znaczenia.

10. Dawca narzadow - 1%

Opis osobowosci;
Kierowca tuningowanego samochodziku, kierowca
motocykla wyscigowego z umiejetnosciami rikszarza.
Jezdzi i zyje szybko i krotko.

Glowne wady i zagrozenia
- bardzo nadmierna predkosc,
- motocyklistamoze przejechac na wylot przez samochod
nie posiadajacy wzmocnien bocznych,
- w wypadku moze uszkodzic swoje narzady, jakze cenne
dla spoleczenstwa.

Ulubione samochody;
CC, SC, Golf, Megane, Escort - oczywiscie po tuningu!!!.
Uzywa tez motocykli. Im sa glosniejsze - tym lepiej. Jesli zdjecie
tlumika nie wystarczy dawca przy kazdym
przyspieszaniu wydaje ustnie dzwiek:
UUUaaaaaaeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!
--------------------------------------------------------------------------------------
To s&plusmn; wyrywki z z opisu wypadków, które sporz&plusmn;dzili kierowcy - najprawdopodobniej dla firm ubezpieczeniowych:


Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegaj&plusmn;c o swoich zamiarach.

Prowadziłem samochód już 40 lat, kiedy zasn&plusmn;łem za kółkiem i miałem wypadek.

Niewidzialny samochód nadjechał z nik&plusmn;d, uderzył w mój i znikn&plusmn;ł.

Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.

Nie wiedziałem, że po północy też obowi&plusmn;zuje ograniczenie prędko&para;ci.

Po&para;redni&plusmn; przyczyn&plusmn; wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z duż&plusmn; buzi&plusmn;.

Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.

Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zd&plusmn;żyłem zahamować.

Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.

Zatr&plusmn;biłem na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.

Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.

&not;le os&plusmn;dziłem kobietę przechodz&plusmn;c&plusmn; przez jezdnię.

Kierowca który przejechał człowieka: "Podszedłem do leż&plusmn;cego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".

Zobaczyłem wolno poruszaj&plusmn;cego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.

Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.

Wracaj&plusmn;c do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem, którego nie mam
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęs&plusmn; na kierownicy
> Nagle wyprzedził do Mercedes, dziadek się wystraszył
> Mercedes zatrzymał się na &para;wiatłach, dziadek z tego strachu nie dał
> rady, przyjebał w tył
> Z Mercedesa wysiada dwóch byków:
> - i co dziadek przyjebałe&para;?
> -tak (cieńkim wystraszonym głosem)
> -masz kasę?
> -nie
> -a ubezpieczenie?
> -nie
> -a syna?
> -mam
> -to masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie bo ty się do
> roboty nie nadajesz
> Dziadek zadzwonił, podjeżdzaj&plusmn; 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i
> jeden z nich mówi:
> -i co tatu&para;???? Przypierdolił jak cofał?
------------------------------------------------------------------------------------------------
To najprawdziwsza rozmowa telefoniczna z 'lini&plusmn; pierwszej pomocy' zarejestrowana na ta&para;mie magnetofonowej.

- Dzień dobry. W czym mogę pomóc?
- Tak, cóż. Mam problem z Wordem.
- Jakiego rodzaju problem?
- Pisałem na komputerze, i nagle pisane słowa gdzie&para; sobie poszły.
- Poszły sobie?
- Znikły!
- Hmm, jak teraz wygl&plusmn;da pański ekran?
- Nic.
- Nic?
- Jest pusty. Nic się nie dzieje, gdy piszę.
- Dalej pan jest w Wordzie, czy już pan z niego wyszedł?
- Sk&plusmn;d mam to wiedzieć?
- Czy widzi pan C: prompt [nieprzetłumaczalna gra słów] na ekranie?
- Co to takiego - sea-prompt [nieprzetłumaczalna gra słów]?
- Mniejsza z tym. Może pan poruszać kursorem?
- Ale tu nie ma żadnego kursora! Już mówiłem, że on nie reaguje na żadne moje działania.
- Pański monitor jest podł&plusmn;czony do pr&plusmn;du?
- Monitor? Co to takiego?
- To przedmiot stoj&plusmn;cy przed panem. Ma duży ekran wygl&plusmn;daj&plusmn;cy prawie jak telewizor.
&brvbar;wieci się na nim małe &para;wiatełko informuj&plusmn;ce o tym, że jest podł&plusmn;czony do pr&plusmn;du?
- Nie wiem.
- Cóż, w takim razie niech pan spojrzy na tył monitora i znajdzie kabel. Widzi pan go?
- Tak, chyba tak.
- Wspaniale. Niech pan za nim pod&plusmn;ża i powie mi czy jest wci&para;nięty do dziury w &para;cianie.
- Jest.
- Gdy patrzył pan na tył monitora czy zauważył pan, że tam s&plusmn; dwa kable?
- Nie.
- Cóż, niech mi pan uwierzy, że jednak s&plusmn;. Niech pan zerknie tam jeszcze raz i znajdzie ten drugi kabel.
- Ok, mam go.
- Jest wci&para;nięty w dziurę w komputerze?
- Nie mogę dosięgn&plusmn;ć...
- Uh huh. A nie może pan po prostu zobaczyć?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo tu jest całkiem ciemno.
- Ciemno?
- Tak - &para;wiatło w biurze jest wył&plusmn;czone. A z okna słońce tu prawie nie dociera.
- Niech więc pan wł&plusmn;czy &para;wiatło.
- Nie mogę.
- Nie może pan? Dlaczego?
- Ponieważ nie ma pr&plusmn;du.
- Nie ma... nie ma pr&plusmn;du? Aha, ok, to wiele tłumaczy. Czy zachował pan pudełko, instrukcje i inne rzeczy z którymi kupił pan komputer?
- Tak. Mam to wszystko w szafce.
- Dobrze. Niech pan zapakuje to wszystko i odniesie do sklepu, w którym pan kupił komputer.
- Jest aż tak Ľle?
- Niestety tak.
- A więc dobrze. Co mam powiedzieć w sklepie?
- Że tacy kretyni jak pan nie powinni mieć dostępu do komputera.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Blond dziewczyna wraca ze szkoły do domu. Biegnie do swojej mamy i
dumnie opowiada jej o swoich szkolnych sukcesach:
- Mamo! Dzi? w szkole uczyłam się liczyć, inne dziewczynki potrafiły
tylko do 5 a ja, posłuchaj.... : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10! Czyż
to nie ?wietnie?
- Tak skarbie, to wspaniale.
- Czy to dlatego, że jestem blondynk&plusmn;?
- Oczywi?cie kochanie, dlatego, że jeste? blondynk&plusmn;.
Następnego dnia po powrocie ze szkoły, blond dziewczę znów biegnie
do
mamy:
- Mamo, mamo! Dzi? uczyłam się abecadła! Inne dziewczynki potrafiły
tylko do D albo E, a ja, posłuchaj.....: A, B, C, D, E, F, G,H, I, J,
K, L
!
Super prawda!?
- Doskonale kochanie!
- Czy to dlatego, że jestem blondynk&plusmn;?
- Oczywi?cie kochanie, dlatego, że jeste? blondynk&plusmn;.
Następnego dnia blond dziewczyna przychodzi ze szkoły zapłakana:
- Mamo, mamo dzi? były?my ze szkoł&plusmn; na pływalni, żadna z dziewczynek
nie
miała piersi a spójrz na mnie!
I pokazuje swój biust, na oko duża czwórka.....
- Czy to dlatego, że jestem blondynk&plusmn;?
- Nie kochanie, to dlatego, że masz 23 latka
--------------------------------------------------------------------------------------
> Życiowe, strasznie życiowe
>
> Indianie złapali Francuza, Anglika i Polaka i powiedzieli:
> -No słuchajcie. Szans na przeżycie to nie macie, bo chcemy sobie z Waszej
> skóry zrobić canoe. Ale macie za to możliwo&para;ć samobójstwa wybrana przez
> siebie
> broni&plusmn;.
> Pierwszy Francuz. Poprosił o nóĽ. Krzykn&plusmn;ł "Viv'la France" i wbił
> go w serce padaj&plusmn;c na ziemie.
> Drugi Anglik poprosił o pistolet, wypowiedział "God save the
> Queen!" i kulka w łeb, padł na ziemie.
> A trzeci Polak poprosił o widelec.
> Indianie popatrzyli dziwnie, ale co tam. Skoro takie życzenie. Polak
> zacz&plusmn;ł się
> nap******** widelcem po całym ciele,
> krew tryska na wszystkie strony, ciało już cale pokaleczone.
> I nasz rodak nie przerywaj&plusmn;c cedzi przez zęby do Indian
> "a ch*** będziecie mieli a nie canoe" ;
------------------------------------------------------------------------------------------------
Pod wodospad niagara przyjechały 3 autokary:

z jednego wysiadaj&plusmn; anglicy : ' It's Wonderfull ! '

z drugiego niemcy : ' Das ist Wunderbar ! '

z trzeciego polacy : ' O Ku*wa ! , Ja pierd*le ! '
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Złapali Indianie białego, przywi&plusmn;zali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i my&para;li:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przejebane. Mam najbardziej przejebane jak tylko sobie można sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczę&para;nika jasne, ale nieo&para;lepiaj&plusmn;ce &para;wiatło i usłyszał głos potężny, ale nieogłuszaj&plusmn;cy, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrz&plusmn;&para;nij rękami.
Potrz&plusmn;sn&plusmn;ł. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- PodejdĽ do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik &para;pi - kontynuował głos
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przejebane...
------------------------------------------------------------------------------------------------
3 kobitki wracaly z babskiej imprezki-lekko wstawione.złapały taksówkę, ale po drodze do domu strasznie zachciało im się siku, więc poprosiły taksówkarza aby się zatrzymał na poboczu, poleciały w krzaki.Gdy już załatwiły co trzeba, zorientowały się że s&plusmn; na cmentarzu - szybko uciekły do taksówki i pojechały do domów. Nazajutrz ich mężowie spotkali się przy piwku. Pierwszy mówi:
-wiecie co? Moja to mnie chyba zdradza... ech... wczoraj wróciła wstawiona, zziajana jaka&para;, nic powiedzieć nie chciała....
-eee to jeszcze nic. moja wczoraj: zziajana, wstawiona, majtki na lew&plusmn; stronę...
-chłopaki - mówi trzeci - wierzcie mi to nic. Moja mnie zdradza na sto procent. Wczoraj wróciła zziajana, pijana, majtki na lew&plusmn; stronę, a na ramieniu miała szarfę z napisem: "nigdy cię nie zapomnimy - chłopaki z radomia..."
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przedstawienie w cyrku. Wychodzi treser z krokodylem i mówi:
-Pokaże państwo niebywał&plusmn; sztukę.
&brvbar;ci&plusmn;ga spodnie i wkłada swoje przyrodzenie do otwartej paszczy krokodyla. Następnie bierze wielk&plusmn; dechę i zaczyna prać ni&plusmn; krokodyla po pysku. Krokodyl już prawie nie może wytrzymać, lec&plusmn; mu krokodyle łzy ale jako&para; daje radę. Treser zadowolnony podci&plusmn;ga spodnie i mówi:
-Czy kto&para; z państwa chciałby spróbować to zrobić?
W cyrku zaległ&plusmn; cisza, nikt się nie zgłasza. Więc treser zachęca:
-Gwarantuje pełne bezpieczeństwo.
Nagle z drugiego rzędu wstaje 90 letnia staruszka i mówi:
-Ja bym mogła to zrobić tylko jakby mnie pan t&plusmn; desk&plusmn; tak po głowie nie walił!!
----------------------------------------------------------------------------------------------
- Jak lekarze zegnaja sie ze swoimi pacjentami?
* Okulista: - Do zobaczenia.
* Laryngolog: - Do uslyszenia.
* Ginekolog: - Jeszcze do pani zajrze.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Główny Urz&plusmn;d Ceł postanowił przeprowadzić ankietę w&para;ród celników na temat łapuwkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
- Ile potrzebujesz czasu aby za łapówki kupić BMW?
Celnik na polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesi&plusmn;ce.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "&para;ciany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zdziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "&para;ciany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
--------------------------------------------------------------------------------------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dawo dnia 0 0, 16 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bartodzieje Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin